Świtezianka dziewica zazwyczaj trzyma się wody, choć tym razem dostrzegłem ważkę oddaloną dość znacznie od jakiegokolwiek zbiornika wodnego. Nie jest to też nic niezwykłego, niejednokrotnie widywałem ważki oddalone od jakiejkolwiek wody stojącej, czy płynącej. Widocznie niektóre osobniki tak już mają, że lubią „pozwiedzać” okolicę.
Ta bardzo ładna, połyskująca ważka nie należy do olbrzymów, ale nie jest też maleństwem. Rozpiętość jej skrzydeł może sięgać około siedemdziesięciu milimetrów.

Tylko dlaczego nazwano ją mianem wodnych boginek, nimf i rusałek? Może przez to, że ta tajemnicza piękność nurkuje pod wodę, by tam, w bezpiecznym dla niej miejscu ukryć złożone jaja? A może po prostu przez mroczne ubarwienie?

AH