Grążel żółty nosi dość bogate nazewnictwo regionalne. Na Podlasiu mówiono o nim dzbanuszki, albo też bączewie. Najciekawszą nazwą grążela jest jednak róża. Brzmi fantastycznie prawda? Niestety, powiązanie jej ze znanym kwiatem nie ma nic wspólnego z pięknem, a wręcz przeciwnie, z oszpeceniem. Otóż różą nazywano niegdyś skórne choroby, a leczono je właśnie liściem grążela. Trudno powiedzieć, czy metoda ta pomagała, ale skoro w dzisiejszych czasach wyciągi z rośliny pomocne są w leczeniu uszkodzeń skóry, to jest to całkiem prawdopodobne.

AH