Miejscowi mieszkańcy powiedzieliby, że dzik się czucha, czyli wyciera sierść o pnie drzew, a zabieg ten następuje zwykle po taplaniu w leśnym błocie. Chodzi o to, aby z sierści wyczesać nadmiar błota, a przy okazji pozbyć się uciążliwych pasożytów. Choć „babrzysko” największą popularnością cieszy się w letnie upały, to jak widzimy nawet chłodne, jesienne noce nie zniechęcają zwierząt przed błotną kąpielą.
Jeśli skupicie wzrok, możecie się przekonać, że dzik nie był sam, a w nocnym ujęciu wyraźnie pobłyskują oczy towarzyszącej mu watahy. W ciemności nie widać natomiast śladów, które pozostawiają po sobie amatorzy błotnych kąpieli. Te możecie obejrzeć na zdjęciu, które wykonaliśmy już w ciągu dnia.