Wilczy zwiadowca każdej nocy pokonuje dziesiątki kilometrów. Porusza się pewnym krokiem, rzadko schodząc z utartych szlaków. Zatrzymuje się, by zaznaczyć teren, który będzie ostrzeżeniem dla innych wilczych rodzin, albo gdy trafi na trop ofiary. Zapach, który tym razem napotkał musiał być dość świeży. Być może przechodziła tędy chmara jeleni, bo drapieżnik obszedł teren z pyskiem nisko pochylonym ku ziemi i zdecydował się wreszcie na zmianę kierunku wędrówki.