W czasie rykowiska ogromne znaczenie odgrywają zapachy. To właśnie przy pomocy węchu byki odnajdują rujne partnerki, a także rozpoznają teren konkurenta.
Miłosnym zmaganiom jeleni, zawsze towarzyszy charakterystyczny zapach unoszący się po puszczy. Ta intensywna, nieco mdląca woń pochodzi z tzw. dołów rujowych, w których samce oddają mocz, przywołując do siebie kolejne łanie. Wyczujemy ją jeszcze przez wiele dni od zakończenia miłosnych harców jeleni.
Samice przyciągają byki zupełnie innym zapachem pochodzącym z gruczołów umiejscowionych w górnej części głowy, dokładnie w miejscu, w którym samce mają możdżenie. W okresie rui, gruczoły te powiększają się do 2 cm.
Łania wabi samce, także wonią pochodzącą z gruczołów rozmieszczonych wokół odbytu. Podczas zbliżenia, samce liżą partnerki, rozcierając zapach po całej sierści (sukni). Zapachy wydzielane podczas okresu godowego, nie tylko mają za zadanie zbliżyć partnerów. Wykorzystywane są także do odstraszenia czyhającej nieopodal konkurencji.
Byki wydzielają mazistą substancję z umiejscowionych pod oczami dołków łzowych. Jej ślad pozostawiają na okolicznych drzewach i krzakach, sygnalizując rywalom aby trzymali się z dala od ich terytorium. Ciekawostką jest fakt, że wydzielina ta zwana bezoarem, służyła dawniej jako środek leczniczy. W średniowieczu traktowana była jako odtrutka.
Podobne zadanie znaczenia terenu mają gruczoły zapachowe umiejscowione w racicach. Nie są one jednak tak silne jak u saren.