Wyobrażając sobie żółwia w jego środowisku naturalnym, widzimy go raczej w ciepłych krajach, wylegującego się na piaszczystych plażach, czy pływającego w turkusowych morskich wodach. Wielu osobom obecność żółwia mieszkającego wśród naszych rodzimych zwierząt może wydawać się co najmniej zaskakująca! A jednak, w Polsce także mamy swojego niezbyt szybkiego, pokrytego łuskowatym pancerzem gada. Nasz gad to żółw błotny Emys orbicularis, który dawniej, w niektórych regionach kraju nazywany był… żelazną żabą!
Rodzynek wśród polskiej fauny, a do tego niezwykle rzadki i zagrożony. Co ciekawe, żółwie błotne występują na terenie prawie całej Polski, ale ich zasięg jest mocno izolowany i porozrywany. Zwierzęta te zamieszkują zbiorniki wodne Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego, czyli część polesia zachodniego, Mazury i Pojezierze Pomorskie - ale już nie tak licznie, oraz w niewielkiej populacji Podlasie, na terenie Puszczy Augustowskiej i Puszczy Białowieskiej. Natomiast najbardziej na zachód wysuniętą, znaną stabilną populacją, jest ta znajdująca się koło Drzeczkowa, w gminie Osieczna.
Żółwia nie trzeba nikomu przedstawiać – każdy z nas potrafiłby narysować jego portret pamięciowy. Ale czym charakteryzują się te żyjące w naszym kraju? Przede wszystkim są ciemno ubarwionymi osobnikami, z licznymi żółtymi plamkami na skórze głowy i kończyn, pełniącymi funkcję ubarwienia ochronnego. Dorastają do 20-25 cm i ważą nawet 1,5 kg. Najlepiej czują się w małych, nizinnych zbiornikach wodnych z gęstą roślinnością i mulistym dnem, gdzie mogą dożyć nawet 120 lat! Jest to zwierzę wodno – lądowe. Świetnie pływa i nurkuje, gorzej natomiast czuje się na lądzie – jednak tu z pomocą przychodzi mu jego kamuflaż, dzięki któremu potrafi się świetnie maskować, a szukanie go wśród traw, to jak szukanie igły w stogu siana. Najlepszym momentem by zaobserwować takiego jegomościa jest chwila, gdy wyjdzie z wody i wyleguje się na brzegu lub jakimś przewróconym konarze, łapiąc promienie słoneczne.
Jedno natomiast jest pewne, żółw błotny nie jest największym obieżyświatem spośród rodzimej fauny. Lubi swoje środowisko i zmienia je niezwykle rzadko. Wędrujący żółw, to najczęściej samiec poszukujący partnerki lub osobnik, który porzucił dotychczasowe siedlisko udając się w poszukiwaniu nowego, lepszego. Żółwice natomiast potrafią całe życie spędzić przy jednym zbiorniku!
A co sprawiło i sprawia, że gatunek ten jest tak bardzo zagrożony w Polsce? Przede wszystkim zanikają jego naturalne ekosystemy - odpowiednie zbiorniki wraz ze specyficzną mozaiką biotopów, umożliwiających właściwe warunki inkubacji jaj i rozwoju młodych. Poważnym zagrożeniem dla żółwia błotnego jest zwiększona presja drapieżników, gdyż gady te nie są tak bojowe, jak bohaterowie popularnej kreskówki o czterech niezwyciężonych żółwiach. Największe spustoszenie wśród populacji żółwi sieją gatunki obce, takie jak szop pracz, norka amerykańska oraz jenot, czyli uciekinierzy z hodowli, którzy świetnie poczuli się w naturalnym środowisku żółwi. Zwierzęta te niszczą ich gniazda i polują na osobniki młodociane. Innym zagrożeniem dla rodzimych żółwi są inne, egzotyczne gatunki żółwi jak np. żółw czerwonolicy, którego można kupić w prawie każdym sklepie zoologicznym. Często wybierany przez rodziny do terrarium, bardzo szybko rośnie, a gdy znudzi się domownikom, wypuszczany jest na wolność. Żółw czerwonolicy jest bardzo ekspansywny, przegania on inne żółwie z siedlisk i zajmuje ich niszę ekologiczną.
Na szczęście nasz opancerzony rodzynek nie jest pozostawiony sam sobie. Wiele instytucji takich jak regionalne dyrekcje lasów państwowych, urzędy miejskie, regionalne dyrekcje ochrony środowiska, czy organizacje pozarządowe walczą o jego przetrwanie, m.in. poprzez reintrodukcję, czynną ochronę siedlisk, czy prowadzenie działań edukacyjnych.