Rębacz szary, którego nazywa się także rębaczem pniowcem, w Puszczy Białowieskiej ma wręcz idealne warunki do rozwoju. Jak już sama jego nazwa gatunkowa sugeruje, rębacz szary lubi zasiedlać pieńki. Preferuje pnie drzew gatunków liściastych, choć może się zdarzyć, że larwy będą żerowały również na pniach świerków, albo innych gatunków iglastych. Ulubionym miejscem tego rębacza są jednak obumierające dęby.
Rębacza szarego od pozostałych rębaczy występujących w Puszczy Białowieskiej możemy odróżnić po jego charakterystycznym rysunku na chitynowych pokrywach skrzydeł. Na pokrywach tych zauważymy sporej wielkości, czarną plamę, której obrys stanowią żółtawe, bądź rdzawe przepaski. Chrząszcz rozmiarami podobny jest do swojego kuzyna, rębacza pstrego i osiąga długość do około dwudziestu milimetrów. Rozmiar chrząszcza zależy przede wszystkim od tego, jak bardzo intensywnie żerowała larwa, a być może również mają wpływ tutaj czynniki genetyczne.


Larwy żerują pod korą martwych drzew, zwłaszcza liściastych, głównie dębowych, a także pod korą starych pniaków. Tam też dochodzi do przepoczwarczenia w charakterystycznych kolebkach powstałych z ugniecionych przez larwę trocinek. Chrząszcze opuszczają pnie po dwuletnim cyklu rozwojowym - w czerwcu oraz w lipcu.
Podobnie jak rębacz pstry, tak i rębacz szary nie uszkadza struktury drewna. Larwy żerują wyłącznie pod korą. Na pewno nie raz widzieliście, po odchyleniu kory, białe, tłuściutkie około trzydziestomilimetrowe larwy. Tak właśnie wyglądają larwy rębaczy. Rozpoznanie jednak gatunku na podstawie wyglądu larwy, to już nieco wyższa szkoła jazdy. Nie będę o tym opowiadał w tym miejscu, ale wytrwałych i chętnych do poszerzenia swojej wiedzy odsyłam do fachowej literatury leśnej. 

Nie zachęcam też do odrywania kory z pni martwych drzew. Toczy się tam zazwyczaj cały spektakl przyrodniczych procesów, rozwoju różnych form życia i ich naturalnych wrogów. Oderwana kora zaburzy wszystko to, co się pod nią dzieje, a skutek w wielu przypadkach będzie oczywisty. Podziwiajmy zatem chrząszcze, pozwalając larwom się przeobrazić, nie wystawiając ich nie niechybną zagładę po zerwaniu kory z martwego drzewa. Co prawda zostaną z całą pewnością pożarte przez innych mieszkańców Białowieskiej Puszczy, ale nie o to chodzi.
Oczywiście rębacz szary nie jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Póki co nic nie wskazuje na to, by jego populacja miała przeżywać jakieś kłopoty. Ma się całkiem dobrze, nie tylko zresztą w Białowieskiej Puszczy.

Autor: Artur Hampel