Król puszczy. Narodowy symbol. Największy ssak lądowy Europy. Żubr. Mistrz marketingu, który sprzedaje zarówno piwo, jak i usługi bankowe. Polska marka, do której przywykliśmy i którą kochamy, a tymczasem 100 lat temu na terenie Polski nie było ani jednej sztuki tego zwierzęcia. Dzięki tytanicznej pracy weterynarzy, leśników i przyrodników ich populacja przekroczyła dziś 1800 osobników.

 

Kilkaset lat temu żubry żyły najprawdopodobniej na terenie całej Europy. Jednym z pierwszych pisanych źródeł o tym zwierzęciu są dzieła Arystotelesa, a konkretnie „Historia de Animalibus” pochodząca z 300 r. p. n. e. „Odnosi się tu mające grzywę, jak koń i muł, między dzikimi rogatymi. Jest takie pewne zwierzę, które dwukopytnym i prócz tego ma grzywę i dwa zgięte do siebie rogi; tutaj należy bonasos, który żyje w Panonii i Medce, najbardziej północnej prowincji na zachodnim wybrzeżu (…) Bonasos żyje w Peonii w górach Messocyńskich (…). Jest wielkości byka lecz ma większą masę aniżeli wół, nie jest tak wydłużony, jego rozciągnięta skóra może służyć za pościel dla siedmiu osób. Ogólnie wyglądem przypomina byka, tylko ma grzywę do kłębu jak koń, jego włos jest bardziej miękki niż koński i bardziej przylegający. Sierść bladobrązowa, żółtawa; długa, dochodząca do oczu, grzywa gęsta. Barwa pośrednia między popiołowoszarą, a czerwonawą i nie taka jak u kobył, które zwą bułane, a włos jego z puchem; czarnych lub czerwonych żubrów w ogóle nie ma. (…) Skóra jego gruba, trudny do zranienia; mięso jego, owszem smaczne i z tego powodu poluje się na niego. Ranny ucieka, zatrzymuje się gdy się zmęczy” – pisał Arystoteles. 

 

To właśnie smak mięsa i przydatność jego skór przyczyniły się do stopniowego zmniejszania areałów w których żyły te wielkie ssaki. Żubry żyjące w stanie dzikim wyginęły w Anglii już w XII wieku. We Francji ostatni osobnik padł w końcu XIV wieku, a w Niemczech w XVI wieku. Dość długo trzymał się w Siedmiogrodzie gdzie ostatni zniknął w 1810 roku. Pod koniec XVIII wieku żubry występowały już tylko na Kaukazie i w Puszczy Białowieskiej. Tak też było praktycznie przez cały XIX wiek. Tutaj jednak ogromne zasługi mają rosyjscy carowie, którzy utrzymanie tego gatunku przyjęli za punkt honoru. Polowanie na te zwierzęta było symbolem ich prestiżu. To dlatego w Puszczy Białowieskiej ostało się ostatnie wolnożyjące stado, które w XIX wieku liczyło kilkaset osobników. W 1886 roku według dokumentów rosyjskich mieliśmy jeszcze 427 żubrów. Liczba była stabilna aż do I Wojny Światowej. Według danych ze stycznia 1914 roku główną ostoją żubra było nadleśnictwo Browsk, gdzie znajdowało się 727 sztuk tych zwierząt, w tym 231 byków, 347 żubrzyc i 149 żubrząt. Katastrofa przyszła w czasie I Wojny Światowej. Przemarsze wojsk i głód żołnierzy doprowadziły do tego, że zwierzęta były masowo odstrzeliwane przez kłusowników. Ostatni żubr padł w kwietniu 1919 roku. Ciągle jednak w wielu krajach na świecie zostały zwierzęta, które były trzymane w zamknięciu. 

 

W celu ratowania gatunku w roku 1923 z inicjatywy prof. Jana Sztolcmana założono Międzynarodowe Towarzystwo Ochrony Żubra. Po inwentaryzacji okazało się, że na świecie są 54 sztuki żubrów czystej krwi. Do dalszej hodowli wybrano 12. Historia zatoczyła koło i właśnie 19 września 1929 roku żubry wróciły do Puszczy. Dziś po 90 latach w Puszczy Białowieskiej jest ich według inwentaryzacji z 2019 r. 770. Liczba ta świadczy o tym jaką potęgą jest Polska w dziedzinie ochrony gatunków.