Spróbujcie wypowiedzieć nazwę jednego z gatunków motyli występujących w Puszczy Białowieskiej i wszystko stanie się jasne. Motylem tym jest zorzynek rzeżuchowiec. Niejedna osoba poplątała sobie język usiłując nazwać go po raz pierwszy.
O zorzynku była już mowa, przy okazji czosnaczku pospolitego. Kto nie zna tej opowieści, to przypomnę, iż czosnaczek pospolity jest jedną z podstawowych roślin żywicielskich gąsienicy zorzynka. Jak nietrudno się domyślić, inną rośliną żywicielską jest rzeżucha łąkowa. Motyl żeruje też na innych roślinach, takich jak: miesiącznica roczna, urzet barwierski, pleszczotka, czy gęsiówka.
Z pewnością najłatwiej jest dostrzec samca zorzynka rzeżuchowca. Charakterystyczne są pomarańczowo zabarwione końcówki pierwszej pary skrzydeł, z delikatną czarną ramką na samym ich brzegu. To właśnie dzięki tym jaskrawym plamkom jest łatwy, nie tylko do zauważenia, ale przede wszystkim do odróżnienia od innych kuzynów ze swojej rodziny, czyli rodziny bielinkowatych.
Nieco gorzej rozpoznać samiczkę, której niemal jednolicie biała barwa upodabnia ją do samca bielinka bytomkowca i w zasadzie tylko wprawne oko potrafi odróżnić te gatunki w locie. Gdy samica przysiądzie, sprawa staje się już o wiele łatwiejsza, nawet dla laika. Po pierwsze samica zorzynka rzeżuchowca ma silniej zarysowane czernią krawędzie pierwszej pary skrzydeł, a dodatkowo występują na nich kropki, po jednej na każdym skrzydle. Co prawda u bielinka bytomkowca również takie kropki mogą wystąpić, ale są one bardzo słabo zaznaczone, a nawet często w ogóle niedostrzegalne. Różnice są też w drugiej parze skrzydeł, która u zorzynka rzeżuchowca jest brudnobiała, niemal kremowa, a u bielinka bytomkowca czysto biała.
Zbierając czosnaczek zwróćcie uwagę na charakterystyczne poczwarki zorzynka rzeżuchowca. Mają łódeczkowaty kształt i są zabarwione na zielono. Przyczepione pod pewnym kątem do łodyżki rośliny żywicielskiej, do złudzenia przypominają część rośliny. Zapewne jest to sposób, jakim motyl ten chroni się przed pożarciem przez inne zwierzęta. Co ciekawe, z czasem poczwarka zmienia barwę z zielonej na brunatną. To również nie pozostaje bez znaczenia, gdyż motyl ten zimuje właśnie w stadium poczwarki i zmiana jej zabarwienia dostosowuje ją do otoczenia, ukrywając przed wzrokiem drapieżników.
Okazuje się jednak, że młodociany motyl niekoniecznie uwolni się z poczwarki na wiosnę kolejnego roku. Zdarza się, że pod postacią poczwarki przezimuje jeszcze raz.
Uwolnione wiosną motyle nie latają zbyt długo po Puszczy Białowieskiej. Granicznym okresem jest koniec czerwca i początek lipca, czyli okres, w którym dopiero zaczynają się wakacje i zwiększa się ilość puszczańskich turystów. Zdecydowaną większość swojego życia zorzynek rzeżuchowiec spędza pod postacią poczwarki, można by pokusić się o stwierdzenie, że to wybitny śpioch.
Autor: Artur Hampel