W Puszczy rzadko widuje się duże chmary samców, jak ma to miejsce w innych częściach kraju. Spotkanie grupy liczącej kilkanaście sztuk graniczy wręcz z cudem. Zwłaszcza letnią porą byki przemieszczają się pojedynczo, lub w niewielkich grupach, zwykle do czterech osobników. Dzisiaj zaś, na polanie byliśmy świadkami, jak potężny samiec, czternastak, z jeszcze rosnącym porożem, dołączył do pary młodszych byczków. 

Jeszce nieco ponad dwa miesiące zostało nam do rykowiska. Wówczas męska przyjaźń będzie bardziej szorstka. Wiadomo, tam gdzie walka o łanie, nie ma miejsca na ciepłe relacje.