Chłodny początek wiosny odłożył nieco w czasie atak kornika drukarza na puszczańskie świerki. Po tym jak obumarła większość starych, najwyższych drzew, kornik, aby przedłużyć trwającą kolejny rok gradację, przeniósł się na drzewa dużo młodsze i zabija ledwo dojrzałe do rozrodu świerki. Czterdziestoletnie drzewa, w kwiecie wieku obumierają w borach wilgotnych, gdzie w tym roku warunki wodne akurat są dobre. Mieliśmy nadzieję, że część drzewostanów z udziałem świerka przetrwa, tymczasem kolejne połacie borów odchodzą w niepamięć. Pnie jeszcze zielonych drzew są już oprószone kawowymi trocinkami. To sygnał rychłej śmierci setek i tysięcy drzew.