Koszlon, śpioch, siwak, kopyra, kot, skotak, wacho, kusy, czy korpal - wszystko to odnosi się do niepozornego zająca szaraka, którego obserwujemy w czasie posiłku. Już za chwilę pierwsze promienie słońca obudzą świat z nocnego marazmu. Dla zająca, żerującego w nocy, to jednak bardziej kolacja niż śniadanie.
W czasie dnia zazwyczaj leży nieruchomo w dołku potocznie nazywanym kotlinką. Powiedzenie „spać jak zając pod miedzą” idealnie to opisuje. Kawałek byle jakiego dołka odciśniętego w ziemi trudno nazwać mieszkaniem. Takich dołków ma kilka. Wykorzystuje je w zależności od warunków pogodowych i pory roku. W deszcz schowa się w kotlinkę, pod krzakiem lub w innym osłoniętym miejscu.