Ostatnie spotkanie z koziołkiem było bardzo zabawne, po raz kolejny się przekonałem, że las, mimo tylu lat obserwacji, wciąż dostarcza mi nowych wrażeń. Kiedy siedziałem ukryty pod krzakiem i obserwowałem młodego koziołka, który smętnie skubał trawę, nic nie wskazywało, że za chwilę rozpocznie się taki spektakl. Rogacz niespodziewanie zaczął brykać, zupełnie jakby walczył z ziemią, wręcz stawał na głowie. Myślałem, że stracił równowagę i przypadkowo się potknął. Podobne ruchy powtórzył jednak kilkakrotnie. Wyglądało to dość śmiesznie, myślę że młodzieńcza radość rozpierała naszego bohatera.

 

Autor: Wuev