Strzyżyki w Puszczy Białowieskiej są ptakami dość powszechnymi. Uwielbiają penetrować różne zakamarki połamanych drzew oraz stery gałęzi, pomiędzy którymi poruszają się bardzo zwinnie. Strzyżyka rzadko możemy zauważyć wyżej niż głowa człowieka. Żeruje na ziemi, bądź blisko niej, zajadając się owadami i pająkami. Nieprzypadkowa jest też obecność tych ptaków przy zbiornikach wodnych. Potrafią złowić kijanki, które oczywiście ze smakiem zjadają.
W okresie toków samiec buduje kilka gniazd, po czym śpiewem i charakterystycznymi ruchami ciała zachęca panią strzyżykową do odwiedzenia swoich budowlanych dzieł. Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, wkrótce zostanie założona strzyżykowa rodzina.
Kuliste gniazda strzyżyka odnajdziemy w stosach gałęzi, których obecnie w puszczy nie brakuje. Jego smykałka architektoniczna sprawia, że gniazdo może też uwić w gęstych gałęziach młodego świerka, a nawet wmontować w wykrot, których puszcza ma także pod dostatkiem.
Pan strzyżyk, choć pracowity, to nie daje przykładu wierności. Potrafi założyć kilka rodzin, uwodząc kolejne partnerki na swój piękny głos, nastroszone piórka, no i oczywiście liczne „chałupki”. Jak przystało na lekkoducha, niewiele interesują go już założone rodziny, a nawet przyszłość potomstwa. Taki niepozorny mały ptaszek, a taki łobuz, kto by pomyślał…