Co zatrzymuje samotną klępę przy ogolonym z kory pniu? Ależ to nie jest zwykły pniak, a leśna lizawka. Wkopany w ziemię słup, zazwyczaj z drzewa liściastego - osiki, czy też z innych gatunków topoli, ma liczne rowki po bokach oraz wgłębienie na samej górze. Właśnie w owo wgłębienie leśnicy wkładają kostkę soli z odpowiednimi dodatkami. Pod wpływem wilgoci, a szczególnie opadów atmosferycznych, sól rozpuszcza się i nasącza cały pień. Do tego spływa wyciętymi w pniu rowkami. Takie proste, acz skuteczne urządzenie stawia się w miejscach chętnie odwiedzanych przez zwierzynę.
Łosza z lubością zlizuje sól zebraną w rowkach. Interesuje ją też szczyt pnia, do którego sięga ruchliwą, górną wargą.
Czy takie dokarmianie mikroelementami z soli jest konieczne? Pamiętajmy, że główne zapotrzebowanie na wszystkie składniki pokarmowe zwierzęta uzyskują z żeru naturalnego. Wykładane lizawki są zaledwie uzupełnieniem ich diety.