Dlaczego boże liczko? Po odpowiedź należałoby sięgnąć do niezwykle bogatej polskiej mitologii, a ściślej rzecz ujmując, do boga słońca, Swaroga. Kult słońca dotyczył nie tylko znanych nam z lekcji historii ludów egipskich, rzymskich, czy greckich, ale także panteonu bóstw słowiańskich i śmiem podejrzewać, że miano bożego liczka jest pierwszą nazwą z całego wachlarza nazw tej rośliny.


Trudno się dziwić tej nazwie, gdyż wystarczy kilka ciepłych dni przedwiośnia, by podbiał pospolity – taka jest jego nazwa botaniczna – rozkwitł na szarej ziemi niczym miniaturowe, ciepłe słońce, tak bardzo wyczekiwane po długiej zimie.


Podbiał, z całym swoim arsenałem ludowych nazw, odnosi się do różnego rodzaju czynności, wierzeń, czy też właściwości leczniczych.
Po dziś dzień podbiał znajduje zastosowanie w domowej medycynie i nie tylko domowej. Sporządza się z niego głównie syropy w leczeniu schorzeń układu oddechowego nie wyłączając astmy. Ziele znajduje też szereg innych zastosowań, nawet w leczeniu trądziku, choć trudno powiedzieć z jakim skutkiem.
Nasi przodkowie znacznie szerzej wykorzystywali właściwości tej rośliny, choć pewnie w wielu przypadkach odnosiła ona swój skutek raczej jako efekt placebo, aniżeli faktyczne usuwanie dolegliwości. Tak, czy inaczej przodkowie palili liście podbiału i wdychali unoszący się dym na oczyszczenie płuc. No nie wiem, czy to akurat była odpowiednia metoda…


Możliwe jednak, że podobnie jak jałowiec podbiał mógł być skuteczny podczas okadzania pomieszczeń, działając dezynfekcyjnie.
Zapewne i mieszkańcy Puszczy Białowieskiej, a wiemy już, że byli tutaj przed wieloma wiekami, korzystali z dobrodziejstw tej rośliny pod różnymi postaciami, począwszy od wywarów, po sporządzanie herbatek, wyciągów, sałatek, syropów, a nawet ziela służącego do nabijania fajek.


Boże liczko jest też kwiatem niezwykle potrzebnym dla pierwszych, budzących się owadów, dając im możliwość żywienia się nektarem ich kwiatów. To bardzo ważne, gdyż w tym okresie owady nie mają zbyt wielkiego wyboru. Chętnie na kwiatach podbiału przysiada obficie pojawiający się również w tym okresie latolistek cytrynek, motyl potocznie zwany cytrynkiem, o którym już kiedyś opowiadałem.
Obecnie, pomijając całą mitologię, wierzenia ludowe i medycynę tradycyjną, podbiał stanowi przede wszystkim zapowiedź wiosny i w rzeczy samej, kwiaty lśnią nad szarością późnozimowego runa niczym małe, wesołe słoneczka, niosąc nadzieję na zbliżające się ciepłe wiosenne dni.

Autor: Artur Hampel