Obserwując przez lata puszczańską przyrodę, możemy śledzić historię wielu białowieskich przyjaciół. Jednym z nich jest ten przepiękny dwudziestak, który regularnie odwiedzał naszą polanę. Zobaczcie jaka przygoda ostatnio spotkała naszego bohatera. 

Jeszcze przed dwoma tygodniami pysznił się przepięknym, rozłożystym wieńcem. Dumnie kroczył po łące, zawiadując całą męską chmarą. Nie miał sobie równych. Zatarg z dwudziestakiem, to nie przelewki - wiedział o tym każdy z towarzyszących mu kamratów. Gdy jednak zgubił prawą tykę, pewność siebie też nieco przygasła. Trzymał się trochę z boku, unikając wchodzenia w jelenie konflikty.

Teraz jest gomułą - pozbawionym poroża samcem. Czeka na nowy przepiękny wieniec, który przywróci mu prestiż i doda odwagi. Nie wiemy gdzie zgubił pierwszą z tyk. Być może zaczepił o konar, gdzieś daleko w leśnych ostępach. Znaleźliśmy za to lewą tykę. Ta leżała, porzucona wśród traw, na ulubionej przez właściciela leśnej stołówce.