Cieplejsze styczniowe dni sprawiły, iż olsza pomału nabierała ochoty, by wybudzić się z zimowego snu. Kwiatostany stały się pękate, jakby chciały już teraz rozkwitnąć w pełni i zacząć pylić. Nasiona, już w lutym przyciągały wielu ptasich amatorów. Głównymi smakoszami nasion olszy są czyżyki, oraz niektóre gatunki sikor. Co ciekawe, ptaki wolą wydłubywać nasiona z szyszeczek aniżeli zbierać je z lodu, bądź śniegu (jeśli takowy jest, bo jak wiadomo, śniegu w Puszczy Białowieskiej tej zimy po prostu nie ma, nie licząc krótkiego epizodu). Nic dziwnego, że właśnie w olsach wydawało się być bardziej gwarnie, niż w innych częściach Puszczy Białowieskiej.