Łabędzie krzykliwe ze zbiorników w Topile nie są zbyt płochliwe, ale też nie przepadają za zbytnią bliskością człowieka. Nie panikują, nie uciekają w popłochu, ale jednak, w niejasnej dla nich sytuacji wolą odpłynąć dalej od brzegu.

Podczas obserwacji miałem jednak okazję zobaczyć, gdy nagle poderwały się z wody i wykonując ogromny łuk nad jedną częścią zbiornika, przeleciały za most, by usiąść po drugiej stronie stawu.

Trudno powiedzieć, czy bez powodu postanowiły się przemieścić, czy coś je wypłoszyło. Na pewno nie człowiek, gdyż znajdowały się w takim miejscu, że człowiekowi z całą pewnością nie byłoby łatwo się dostać na taką odległość.

Widok lecących łabędzi krzykliwych z bliska, to prawdziwa uczta dla oka. Nie inaczej jest też z widokiem żerujących ptaków, które sięgając po smakołyki zanurzają się niczym spławik, przebierając przy tym pociesznie nogami

Autor: Artur Hampel