W styczniu często zaglądałem na Topiło, dokonując obserwacji występujących tam ptaków wodnych. Łabędzie rzadko kiedy zawodziły mnie swoją nieobecnością. Miałem dużo czasu, by je obserwować. Zauważyłem, że jeden z nich jest bardziej aktywny, bardziej czujny i przypuszczam, że jest to samiec, choć nie mam całkowitej pewności.

Na tle wzmożonej aktywności pierwszego, drugi łabędź wydawał się być dosłownie leniwy. Można by nawet pomyśleć, że coś mu dolega. Tak wydawało się jednak tylko do pory żerowania, bo gdy ta wreszcie nadeszła, szybko okazało się, że i temu, z pozoru ospałemu łabędziowi, nie brakuje werwy.