Zimna noc przygnała męskie towarzystwo na gotowy posiłek. Wśród nich brylował potężny dwudziestak, przyćmiewając urodą kolegów. Nie zabrakło drobnych potyczek i chwil strachu, które przepędziły młodszego z jeleni.
Prawdziwy egzamin odwagi miał nadejść kilka godzin później, gdy przy głównym stole pojawił się potężny żubr. Jelenie raczej z daleka omijały siano, zadowalając się rozrzuconymi gdzieniegdzie resztkami. Tylko nasz dwudziestak zaryzykował, sięgając po danie główne z królewskiego stołu.