Ostatni spacer po Puszczy okazał się dość smutny. Niedaleko torów kolejowych biegnących z Hajnówki do Białowieży napotkałem martwego żubra. Był częściowo zjedzony i pozbawiony głowy.
Co się mogło stać, jakie koleje losu przeżył ten niespełna dwuletni byczek? Bardzo prawdopodobne, że młodzieniec odszedł od stada i stał się łatwym łupem dla watachy wilków. Równie możliwy scenariusz, to choroba. Miałem kiedyś możliwość uczestniczenia w sekcji zwłok innego byczka, w podobnym wieku. Okazało się, że miał zapalenie płuc i padł z wycieńczenia. Brak głowy, to znak, że byli tu pracownicy Instytutu Badania Ssaków, którzy zawsze w takiej sytuacji odcinają głowę, by przeprowadzić stosowne badania.
Autor: Wuef