Gdy odwiedzicie olsy Białowieskiej Puszczy zapewne zaskoczy was… cisza. Tak niemal, hmmm… złowroga cisza. Jednak co jakiś czas, to tu, to tam przerywa ją gwałtowny świergot. Za dźwięk ten odpowiadają czyże zwyczajne, potocznie zwane czyżykami.
Miałem kilka spotkań z czyżami w Puszczy Białowieskiej, ale najbardziej efektowne były te, gdzie stado liczące kilkadziesiąt sztuk penetruje rewir, by wreszcie zapaść na wybranej przez siebie olszy. Chmura ptaków siada niemal w jednym czasie w kornie drzewa, a po krótkiej uczcie nagle się zrywa i przelatuje w inne miejsce. Czasem, po wykonaniu niewielkiego podniebnego tańca, wraca na to samo drzewo. Towarzyszy temu melodyjny świergot, który częściej można usłyszeć niż dostrzec same ptaki.
Mimo, iż czyże, to prawdziwi pożeracze nasion olchy, to jednak ptaki te związane są z lasami iglastymi, bądź mieszanymi, w których przeważa świerk. Jaka będzie zatem przyszłość czyży w Puszczy Białowieskiej? Ich los w zasadzie wydaje się być przesądzony. O ile gatunek całkowicie nie opuści Puszczy Białowieskiej, to zapewne znacznie zmniejszy swoją liczebność. Wszystko za sprawą gradacji kornika drukarza, która zdziesiątkowała świerki. Będzie to więc kolejny gatunek, na którym odbiją się konsekwencje nadmiernego wzrostu liczebności szkodliwego owada.
Może jednak nie na zawsze. W Puszczy Białowieskiej ostała się pewna ilość świerkowych drągowin oraz całkiem spore połacie odnowień naturalnych w różnym wieku. Być może za kilkadziesiąt lat, świerk ponownie, na niektórych obszarach Puszczy będzie stanowił dominujący gatunek, przyciągając do siebie te piękne i melodyjne ptaki.
Cykl: "Wędrując po Puszczy", Autor: Artur Hampel