W puszczy wreszcie się zabieliło. Gdy w nocy pojawiły się pierwsze płatki śniegu, na polanie zastaliśmy wyjątkowego głodomora. Dorodny czternastak łapczywie objadał się odsłoniętą zielenią. Czyżby niepokoił się, że śnieg wkrótce zakryje dostęp do smakołyków? Jeśli nawet tak było, to obawy jelenia okazały się niepotrzebne. Już nazajutrz okazało się, że śnieg ledwo co zakrył ziemię.
Wystarczyło jednak, by dominująca od jesieni szarość nabrała wreszcie nieco weselszego wyrazu. Tego samego dnia natknęliśmy się także na żubry. Prowadzone przez najbardziej doświadczoną samicę, niewielkim stadem przechodziły między drzewami. Tylko najmłodsze pokolenie zostało trochę w tyle. Pewnie także są zaskoczone zimowym widokiem. Suną powoli za stadem z lekkim niedowierzaniem zerkając pod racice.