A teraz weźcie głęboki oddech i zobaczcie co dla was przygotowaliśmy! Czujecie ciarki na plecach? My wciąż jeszcze nie pozbyliśmy się emocji, które towarzyszyły nam w trakcie tego spotkania.
Owszem, co rusz zdarza nam się spotykać samotnego wilka przemierzającego puszczańskie szlaki. Na widok całej watahy przyszło nam jednak czekać aż kilka miesięcy. Młode wilczki są już odchowane i mogą w pełni korzystać z życia grupy. Mamy więc nadzieję na więcej takich widoków.
Za każdym razem zdumiewa nas niesamowita organizacja wilczej rodziny. „Droga zamknięta” - ostrzegają swoją postawą strażnicy. Ich nieruchome sylwetki robią ogromne wrażenie. Reszta watahy obchodzi teren badając okoliczne ślady. Miejcie się lepiej na baczności białowieskie jelenie!