Ostatnio w Puszczy głucho, cisza jak makiem zasiał. W lesie niepodzielnie rządzą wilki, a spotkanie świeżych tropów watahy nie stanowi problemu. Sarny, jelenie a nawet żubry wykazują nadmiernie wzmożoną czujność. Brak pokrywy śnieżnej sprawia, że dzikie zwierzęta „znikają", zanim uda się je dostrzec. Czujnie obserwują, czy nie przekroczę bezpiecznej odległości, po czym w mgnieniu oka uciekają.
Nocami, gdy wiatr ucichnie słychać z oddali tajemniczo brzmiące wycie. Nie chciałbym być w skórze jelenia zaganianego przez dziką watahę.
Autor: Wuev