Tym razem jesteśmy w męskim gronie białowieskich jeleni. Przed nami śniadanie dorodnych byków. To już ostatnie chwile męskiej przyjaźni, za chwilę rykowisko, a nasz klub dżentelmenów nieuchronnie podzieli piękna łania. To o jej względy panowie wkrótce będą konkurować, a wiadomo im większy harem, tym lepiej. Na kompromisy nie ma więc co liczyć, zwycięzca może być tylko jeden. Tymczasem wsłuchujcie się w odgłosy wieczorami. Ubiegłoroczne rykowisko rozpoczęło się bardzo wcześnie, a pierwsze ryki było słychać już w sierpniu!