Gdy przyszły na świat były zupełnie nieporadne. Mama sarna, zostawiła je ukryte głęboko w zaroślach, przychodząc jedynie na czas karmienia. W ten sposób zwiększała ich szanse na przeżycie. A teraz, po trzech miesiącach, są już duże i spostrzegawcze. Sięgają po zielony pokarm wskazany przez opiekunkę. Wystarczy jeden sygnał i zrywają się do biegu, wcale nie zostając w tyle za mamą.