Rozpoznawalny szczególnie po ciemnych pręgach na białym pysku. Pić to mu się za bardzo nie chciało. Wystarczyły dosłownie dwa łyki wody. Spotkać borsuka w środku dnia to ewenement. Widocznie tu, w Puszczy Białowieskiej czuje się na polowaniu pewnie. Nawet nie za bardzo się kryje, głośne tupanie, łamane gałązki, słychać go przecież z daleka.