Podjada i nasłuchuje, skubnie źdźbło trawy i dalej sprawdza - sarni ród to leśni smakosze. Nie tak jak choćby wielkie żubry, zbierają łapczywie co popadnie. W menu rogacza jest wiele gatunków wyselekcjonowanych roślin, a ten dopiera je sobie w zależności od apetytu, pory roku i potrzeb. Apetyt zresztą ma teraz ogromny. Hormony buzują, nadchodzi przecież pora na szukanie partnerki. Patrząc na tego kawalera można być spokojnym o kolejne pokolenia saren. Duże, uperlone poroże świadczy o dobrej kondycji kozła - to dobry kandydat na męża i ojca.