Nie tylko autor filmu był mocno zaskoczony nagłym spotkaniem z łosiem. Co z tego, że zwierzak jest ogromny? Dla łosia tak bliski kontakt z człowiekiem, to spora dawka stresu. Zwłaszcza, gdy ten niespodziewanie wyrywa go z popołudniowej siesty. Żeby jednak nie było, jak przystało na twardego faceta, byk próbuje ratować twarz. Obawy ukrywa więc pod groźną postawą i pofukiwaniem. Przyznają Państwo, że jak na jego flegmatyczną naturę, wylew emocji jest raczej niecodzienny. Ostatecznie, robi to co od początku podpowiadał mu instynkt. Bierze nogi za pas…