Na takie spotkanie miłośnicy ornitologii czekają czasem wiele lat! Zobaczcie jak wygląda derkacz w locie! Niesamowite zdarzenie zawdzięczamy zaś… sarnie.

Bliskie spotkanie z derkaczem zdarza się niezwykle rzadko. Zazwyczaj słychać tylko charakterystyczny śpiew, przypominający powtarzający się odgłos nakręcanego budzika, trudno go pomylić z jakimkolwiek innym gatunkiem. Niesamowite jest również to, że wydawane odgłosy zdają się oszukiwać ludzki słuch - śpiew nawołującego samca brzmi bowiem jak odbite echo. Dokładna lokalizacja ptaka jest więc bardzo trudna. 

Derkacz wytrwale odzywa się ukryty wśród wysokich traw. Jego naturalne upierzenie zlewa się z roślinnością niczym idealnie dopasowany fragment puzzli. Zdobywa pokarm i wyprowadza lęgi na ziemi. 

Dzisiaj, zupełnie przypadkiem udało mi się po raz pierwszy zobaczyć lecącego derkacza. Spotkanie zawdzięczam sarnie, która przebiegając w pobliżu przypadkowo nastąpiła na jego kryjówkę. Spłoszony derkacz wzbił się na kilka metrów, by ponownie zniknąć. Trwało to zaledwie kilka sekund. 

Dlaczego tak trudno dostrzec derkacza? Ptak ten lata nocą, a w dzień przemieszcza się niemal wyłącznie po ziemi. Przypadkowy splot kilku zdarzeń sprawił, że niemożliwe stało się naprawdę. W duchu uprzejmie podziękowałem sarnie. Dzięki niej miałem szansę poznać mistrza kamuflażu i to jeszcze w locie! 

Autor: Wuev