Dzik bada teren bardzo dokładnie, wyłapując wszelkie interesujące zapachy ze ściółki. Nie ma miejsca gdzie by nie zajrzał. A gdy tylko zatrzyma się nieco dłużej, od razu przyciąga uwagę całego towarzystwa. Gdyby tak działał bardziej dyskretnie, mógłby zapewne dłużej cieszyć się zdobyczą. Za późno jednak na ostrożność, już zdradził ukryty skarb! Kamraci z watahy wyskakują więc z okolicznych chaszczy i zakamarków, by także złapać coś dla siebie. Przepychają się i popędzają, a wyścig trwa w najlepsze.