Obserwacja najmniejszej polskiej sowy może dostarczyć niezapomnianych wrażeń. Przypomnijmy, iż sóweczka w przeciwieństwie do zdecydowanej większości przedstawicieli swego rzędu jest ptakiem aktywnym za dnia, a nieaktywnym nocą. Zamieszkuje z reguły stare bory świerkowe, a za dom służą jej na przykład opuszczone dzięciole dziuple w obumierających drzewach. Najlepszymi porami dnia na obserwację tego niesamowitego i pełnego sprzeczności ptaszka najlepiej wybrać się o poranku lub o zmierzchu. Sóweczka nie jest płochliwa - zatem jest ogromna szansa na to, iż do siedzącego, na przykład na gałęzi, osobnika uda nam się podejść niemalże na wyciągnięcie ręki. Leśnicy mówią, że najmniejszą sowę można - przy sprzyjających okolicznościach - nawet pogłaskać, ale my odradzamy tak daleko idącą spoufałość. Obserwujmy sóweczki z rozsądnej odległości - pozwalającej na zaspokojenie ciekawości, ale zapewniającej zwierzęciu poczucie bezpieczeństwa.